Witajcie drodzy Czytelnicy. Opowiem Wam o Narwi, której piękno podziwiali uczniowie klasy 4P w słoneczny, wrześniowy dzień. Wybraliśmy się wtedy na wycieczkę z okazji Dnia Chłopaka. Rejs gondolą prowadził w górę rzeki, od portu, pod dwoma mostami. Pierwszy, pod którym przepłynęliśmy, to podwieszony most im. gen. A. Madalińskiego, pochodzący z lat 90-tych XX wieku. Drugi zaś nosi imię kard. S. Wyszyńskiego i jest znacznie starszy. Płynąc dalej, w stronę plaży miejskiej, do elektrowni i jazu spiętrzającego wodę na Narwi, podziwialiśmy piękno mazowieckiego krajobrazu, obserwowaliśmy ptaki i zwierzynę na brzegach rzeki. W blasku słońca przemierzaliśmy wody Narwi rozmawiając, śmiejąc się, słuchając opowieści kapitana i ciesząc wspólnie spędzanym czasem. Płynęliśmy beztrosko w dal (no dobrze, nie nie była to aż taka „dal” - wróciliśmy po godzinie).
Po zejściu na ląd udaliśmy się do leżącego na południowym krańcu miasta grodziska. To tu początki swojego istnienia ma Ostrołęka. Na lewym brzegu Narwi, na wprost ujścia Omulwi, urządziliśmy piknik na łonie natury. W przygotowanym prowiancie znalazły się dietetyczne babeczki przygotowane przez naszego kolegę Antka – dzięki Antek! Po posiłku przyszedł czas na świętowanie. Prezentem dla chłopców z naszej klasy była wizyta w „profesjonalnym” (łono natury, kocyk, woda z rzeki i chusteczka higieniczna) studio tatuażu, zorganizowanym przez damską część klasy 4P. Zachowano wszelkie środki ostrożności – tatuatorki miały maseczki i fizelinowe czepki, a chłopcy wykazali się odwagą nie kryjąc zadowolenia z prezentu. Odpoczynek nad wodą dla wszystkich uczestników wyprawy był niezwykle przyjemny. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy, dobiegł też końca czas naszej wycieczki. Coraz niższe słońce sygnalizowało, że powinniśmy wracać. Po czterdziestominutowym spacerze byliśmy znów w centrum miasta.
Miły dzień, nie ma co!
P.S.
Dziękujemy!
Tekst: Wioletta Rekosz