07-410 Ostrołęka
11 Listopada 20

Akredytacja ERASMUS+

Realizacja akredytowanego projektu w ramach programu Erasmus+

Czytaj więcej...

Rekrutacja 2024/2025

Technik Teleinformatyk to więcej niż Technik Informatyk. Sieci komputerowe, centrale telefoniczne, programowanie i smartfony nie będą mieć przed Wami tajemnic.

Rekrutacja on-line

Innowacje Pedagogiczne

Innowacje pedagogiczne, które wdrażamy w naszej szkole

Czytaj więcej...

Październik - „bo paździerze baba z lnu cierlicą bierze”- stąd nazwa. Jeszcze nie tak dawno uprawa lnu na Kurpiach była powszechna. W czasie lata łany lnu kwitły błękitnymi kwiatami. W październiku- po wymoczeniu i wysuszeniu klepano i tarto len, aby przygotować do przędzenia na długie jesienne wieczory. Len był surowcem do wyrobu tkanin na bieliznę pościelową i ubraniową.
Październik to również okres wytężonej pracy przy zbieraniu reszty plonów z pól, sadów i ogrodów- ziemniaków, owoców, kapusty, buraków, cebuli i innych warzyw. To również czas ich zabezpieczania, przerabiania, kiszenia i konserwowania w celu utrwalenia na zimowe dni. „W krótkie dzionki października wszystko z pola, sadu znika”. W minionych latach- kiedy nieznane były lodówki, mrożonki i konserwy- trzeba było w każdym domu zgromadzić odpowiednie zapasy. Ziemniaki przechowywano w kopcach- dołach wykopanych na polach w pobliżu zagród, obłożonych następnie słomą w celu zabezpieczenia przed mrozami. Kopce otwierano dopiero wiosną, przebierano płody i wykorzystywano je jako sadzeniaki. Na bezpośrednie spożycie kartofle gromadzono w piwnicach zwanych też „parskami” lub „sklepem”.

Czytaj więcej...

Józef Psarski był jednym z najwybitniejszych mieszkańców Kurpiowszczyzny, który dla niej ofiarował lata pracy, wysiłku i cały dorobek materialny, zostawiając po sobie liczne dokonania oraz pamięć następnych pokoleń. Z punktu widzenia korzyści dla regionu – szeroko pojmowanych – jego działalność była nieoceniona.
Józef Psarski (1868–1953), pochodzący z guberni piotrkowskiej, od 1897 roku (z pewnymi przerwami na pobyt w carskich więzieniach) pracował na Kurpiach głównie jako lekarz. Oprócz wykonywania obowiązków lekarskich zajmował się prawie każdą sferą społeczną i gospodarczą Kurpiowszczyzny. Angażował się w rozwój szkolnictwa (był w komitetach założycielskich progimnazjum męskiego – obecnego Liceum Ogólnokształcącego nr 1, żeńskiej Szkoły Rękodzielniczej oraz Szkoły Rzemieślniczo-Przemysłowej w Ostrołęce; uczył w szkołach higieny), gospodarki (zakładał warsztaty tkackie, kursy wyplatania koszyków, organizował kasy zapomogowo-pożyczkowe), kultury (wspierał prace towarzystw kulturalnych, otwierał biblioteki), sportu (był propagatorem aktywności fizycznej młodych ludzi) oraz harcerstwa. Uczestniczył w niemal każdym ważniejszym wydarzeniu w Ostrołęce i okolicy. Mimo tego, że przyjechał do nieznanej mu Kurpiowszczyzny, to traktował ją jak miejsce zadomowione, a sam czuł się tutaj zakorzeniony.

Czytaj więcej...

Zielone Świątki – Tatarak w kątki
Dawniej było to święto typowo pasterskie, o czym świadczy strojenie rogów zwierząt zielenią.

Oczekiwano nadejścia lata. Palono ognie, zdobiono domy zielonymi gałązkami brzozowymi i lipowymi, a przeciwko czarom stosowano święcone zioła i jaja. Najbardziej majone były okna w izbach i „święte obrazy”, na podłogach układano liście tataraku. Strojono płoty i bramy wjazdowe, a niektórzy gospodarze wkopywali kilka brzózek przed domem. Dowodem na to, że „wiosna idzie”, było na Kurpiach wtykanie zielonych gałązek na polach uprawnych i zagonach warzywnych.

Opracownie: R.Glinka, M.Grzyb, K.Zalewska

Czytaj więcej...

Święta i uroczystości roku liturgicznego oddziaływały na wyobraźnię ludową. Wnosiły specyficzny klimat do wiejskich domów. Doznawano w owe dni wielu głębokich przeżyć, wzruszeń, ulegano emocjom i nawet trud pracy na roli i bieda nie były w stanie zagłuszyć tych doznań. Dawna polska obyczajowość, kształtując charaktery i postawy naszych przodków, wpływa również na naszą mentalność. Stanowi dziedzictwo kulturowe, w którym tkwią nasze korzenie.

Czytaj więcej...