Październik - „bo paździerze baba z lnu cierlicą bierze”- stąd nazwa. Jeszcze nie tak dawno uprawa lnu na Kurpiach była powszechna. W czasie lata łany lnu kwitły błękitnymi kwiatami. W październiku- po wymoczeniu i wysuszeniu klepano i tarto len, aby przygotować do przędzenia na długie jesienne wieczory. Len był surowcem do wyrobu tkanin na bieliznę pościelową i ubraniową.
Październik to również okres wytężonej pracy przy zbieraniu reszty plonów z pól, sadów i ogrodów- ziemniaków, owoców, kapusty, buraków, cebuli i innych warzyw. To również czas ich zabezpieczania, przerabiania, kiszenia i konserwowania w celu utrwalenia na zimowe dni. „W krótkie dzionki października wszystko z pola, sadu znika”. W minionych latach- kiedy nieznane były lodówki, mrożonki i konserwy- trzeba było w każdym domu zgromadzić odpowiednie zapasy. Ziemniaki przechowywano w kopcach- dołach wykopanych na polach w pobliżu zagród, obłożonych następnie słomą w celu zabezpieczenia przed mrozami. Kopce otwierano dopiero wiosną, przebierano płody i wykorzystywano je jako sadzeniaki. Na bezpośrednie spożycie kartofle gromadzono w piwnicach zwanych też „parskami” lub „sklepem”.
Jednym z podstawowych produktów przygotowywanych na zimę była kapusta. Poszatkowane główki kapusty- w celu zakiszenia- ubijano mocno w dębowych beczkach. Ubitą kapustę obciążano z wierzchu kamieniami.
Październik to również popularne imieniny. Z niektórymi związane są ciekawe przysłowia przepowiadające pogodę, a najczęściej- zbliżającą się zimę.
4. 10 mówiono: „Na św. Franciszka odlatuje pliszka”. „O św. Brygidzie (8. 10)babie lato przyjdzie”. „Na Emila (11.10) babskie lato się przesila” i 15.10 „Na Edwarda-jesień twarda”. W połowie miesiąca przypadają imieniny Teresy i Jadwigi, o których mówiono: „Na św. Teresę odziej się w bekieszę”, „Do św. Jadwigi pozbieraj jabłka, orzechy i figi”, „Kto sieje na Jadwigę, ten zbiera figę”, „Jadwiga rzepę kopie”, „Po św. Jadwidze słodycz w marchew idzie”, „Kiedy w św. Gawła(16.10) słota, będzie w lecie dużo błota”, „Św. Gaweł stoi na to, jakie będzie przyszłe lato”.
Druga połowa miesiąca często była już zapowiedzią zimy , więc mówiono „Już minął św. Łukasz(18.10), czego w polu szukasz”, „Od Urszuli (21.10) śnieżnej oczekuj koszuli”, „Urszula do pieca przytula” oraz „Kiepski rok zapowiada, gdy na Szymona (28.10) pada”, „Na Szymona i Judę trza opatrzeć budę” i „W Szymona i Judę przeszły w polu trudy”, czyli został zakończony czas prac polowych.
O samym miesiącu mądrości ludowe mówiły: „Gdy już październik ze śniegiem przybieży, na wiosnę długo śnieg na polach leży”, „Gdy październik ciepło trzyma, zwykle mroźna będzie zima”, „Grzmot październikowy- nie- statek zimowy”, „Jeśli październik jest wietrzny i mroźny, to nie będzie za to styczeń, luty groźny” oraz „W październiku, jeśli liście z drzewa nie spadają, będzie tęga i ostra zima”.